Agnieszkę i Oskara trochę już znamy, bo bawili się kiedyś na ślubie Natalii i Marka. Z nimi nie da się nudzić ani zgrywać ważniaków. Rozbawiali nas do łez podczas pleneru, dlatego w nagrodę pięknie im zaświeciło, a krajobraz Jury stał się cudowniejszy niż zwykle. 

Na Jurze jesteśmy częstymi gośćmi, bo jedynie godzina drogi dzieli nas od pięknych widoków, które są idealnym tłem dla uwiecznienia czułości naszych par.