Gdynia jak Saint Tropez? Proszę bardzo!
Basia i Michał wyglądają jakby urodzili się na jachcie. W środku sezonu ślubnego wyrwali nas na krótką wycieczkę na drugi koniec Polski, żeby zrobić swoją sesję poślubną przy wschodzącym słońcu. A my postanowiliśmy wykorzystać dzień poprzedzający na kilka zdjęć „w cywilu”, bo okazja do fotografowania w nadmorskim klimacie pewnie prędko się nie powtórzy.
Morska bryza pomiędzy weselną gorączką dodała nam mocną dawkę energii.