Będziemy się powtarzać, wybaczcie. Znowu będzie o naszej słabości…industrialne wesela. Mieszkamy na Śląsku i dobrze się czujemy wśród cegieł, metalu i betonu. Nic na to nie poradzimy. Podoba nam się pokazywanie charakterystycznych cech miejsca, z którego pochodzimy. Kluski śląskie też nas zawsze cieszą, ale gdy możemy fotografować w wyjątkowych, surowych przestrzeniach, to mamy z tego wielką frajdę.

I w takim właśnie klimacie Asia i Michał zorganizowali swoje wesele. Zaprosili nas do śląskiej perełki architektonicznej – do Szybu Bończyk.

Asia i Michał 

Na nasza Młodą Parę miło się patrzy. Zakochani, szczęśliwi i roześmiani. Sami zresztą zobaczycie. Dostaliśmy od nich wiele ciepłych słów, podziękowań za zdjęcia i masę poleceń. Od ich ślubu minęło już wiele miesięcy, a do nas wciąż napływa tyle dobra z ich strony. Asia napędziła nam taki szał zapytań, że chyba powinna zostać naszym menadżerem. Dobrze, że mieszkamy tak blisko siebie. Liczymy, że spotkamy się jeszcze nie raz na kawie… albo innym ślubie:) 

Industrialne Wesele w Szybie Bończyk 

Nasi młodzi wyczarowali piękny klimat na ślubie i weselu. Przyjęcie zorganizowali w Szybie Bończyk, o którym słyszał chyba każdy na Śląsku. Perełka, klasa i wszystko dopięte na ostatni guzik. Takie opinie krążą o tym miejscu w naszej branży. Nareszcie mieliśmy okazję sami się o tym przekonać. Sala robi wielkie wrażenie. Od architektury, przez detale, klimat i pyszne jedzenie. Pozachwycaliśmy się tym miejscem razem z gośćmi, a potem pozostało już tylko śledzić ich losy na parkiecie. 

Zapraszamy do oglądania.