Kiedy Gosia i Bartosz zgodzili się na organizację sesji w Irlandii, byliśmy zachwyceni i nie mogliśmy doczekać się naszej podróży, nerwowo odliczaliśmy dni do wylotu. Zapakowani w małe plecaki, ruszyliśmy do Cork. Była to nasza baza wypadowa na następne 2 dni bardzo intensywnej podróży po Irlandii. Przejechaliśmy dobre 700 km, a miejsca, w które zabrali nas Gosia i Bartosz, przerosły nasze najśmielsze oczekiwania. Piękno natury, malownicze krajobrazy i para wspaniałych, zakochanych w sobie ludzi, to spełnienie marzeń każdego ślubnego fotografa. Nie mogliśmy przestać robić zdjęcia. Jeziora Killarney kryją w sobie całe mnóstwo niespodzianek i miejsc, które sprawiają wrażenie nieodkrytych przez człowieka.

Podróż była fantastyczną przygodą i pozytywnym naładowaniem baterii na kolejne miesiące.