Żeby zrobić zdjęcia plenerowe Natalii i Kuby w słowackich Tatrach, musieliśmy bardzo dobrze rozplanować całą podróż. Wyruszyliśmy ze Śląska dzień wcześniej, aby móc ruszyć na szlak w środku nocy i dotrzeć przed świtem do miejsca naszej sesji. 

Wędrowaliśmy szlakiem oświetlonym tylko księżycem w pełni i czołówkami. W niektórych miejscach czerń zalewała nas z każdej strony, z daleka było słychać ryczące jelenie, czasem jakiś szelest w lesie. Napotkane na trasie niedźwiedzie były na szczęście tylko drewniane:) Dawka wrażeń spora, ale dla takiej panoramy było warto. Na górze zostaliśmy nagrodzeni pięknymi widokami i cudownym, porannym światłem.

Na końcu wpisu kilka backstage’owych zdjeć.