Wesele w Oazie Leńcze
Oaza Leńcze (znane kiedyś jako Dolina Cedronu) to miejsce stworzone do organizacji wesela w stylu rustykalnym lub boho. Widoki jak w Toskanii, cisza, spokój, klimatyczny dworek i dużo cegły. A to wszystko niedaleko Krakowa. Slow wedding w Polsce jest możliwy, a magiczne miejsca na wesele są bliżej, niż myślicie.
Jak w rodzinie
Tę rodzinkę znamy tak dobrze, że czasami czujemy się jak jej członkowie. Ślub Zuzi i Mateusza był już czwartym w tej ekipie, który mieliśmy okazję sfotografować. Wchodząc na ich wesele spokojnie mogliśmy machać do większości gości jak do starych znajomych.
Z Zuzią znamy się od bardzo dawna. Bardzo, bardzo dawna. Kiedy jeszcze nikt nie przypuszczał, że będzie żoną Mateusza. Kiedy nawet jeszcze nie za bardzo się znali. Ale już wtedy Zuzia marzyła o pięknym ślubie, a nas wpisała na listę obecności. Kika lat minęło, a Zuzia mogła spełnić swoje marzenia. A my ucieszyć się ze spotkania naszych par ślubnych z poprzednich lat.
Sesja w dniu ślubu
Oaza Leńcze to miejsce, w którym mogliśmy się wyszaleć fotograficznie. Gdzie nie spojrzeć, wszędzie idealne plenery i tła do robienia sesji. Wokół sali rozciągają się piękne widoki — pagórki, lasy, pola. Krajobraz jak w Toskanii, tyle że pod Krakowem. Na terenie obiektu znajdziecie także stadninę koni, a podczas sesji może Wam towarzyszyć czworonożny gość.
Sesja w dniu ślubu to dla nas pozycja obowiązkowa. Nawet jeśli miałaby trwać 5 minut, to zawsze ją robimy. Niezależnie od pogody. To chwila oddechu dla Was w trakcie wesela, a dla nas możliwość stworzenia fajnych kadrów. Czasami musi nam wystarczyć skromny krzaczek albo ściana przy sali. A Oaza Leńcze to jeden wielki plener fotograficzny.
Ślub i wesele w stylu boho
Zuzia to prawdziwa specjalistka w poszukiwaniu inspiracji na Pinterescie. Od kilku lat pilnie śledziła trendy ślubne. To zaowocowało przyjęciem dopiętym na ostatni guzik. Dzięki pomocy dekoratorów wyczarowała prawdziwy ślub w stylu boho. Makramy, kwiaty, drewno, jasne kolory, suknia ślubna. Nawet samochód nie znalazł się tam przypadkowo i pasował do stylu całego wydarzenia. Wiemy, jak ciężką pracę trzeba wykonać, aby stworzyć tak spójną imprezę. Dlatego wielkie gratulacje dla pary młodej!
Oaza Leńcze skradła nasze serca. Mamy nadzieję, że jeszcze tam wrócimy.
A z Zuzią i Mateuszem wiemy, że spotkamy się jeszcze nie jeden raz.